I znów ktoś z bólu Cię woła,
Ktoś potrzebuje pomocy,
Słabnie – pot spływa z czoła…
Nie wie, czy przetrwa tej nocy.
Ty spieszysz na to wezwanie,
Podajesz choremu swą dłoń,
A potem nocne czuwanie
Przywraca serca miarowy ton,
Ty wybudziłaś z chwili zwątpienia,
Już nie nie boli i łza nie płynie,
Bo osłoniłaś od trwogi cierpienia
I dałaś wsparcie rodzinie.
Upięłaś czepek za młodu,
Choć wiedziałaś że trud czeka.
Bo tajemnicą Twego zawodu
Jest – troska o ciało i godność człowieka.
Autor: Lidia Sierpińska